Strona główna » Archiwum aktualności » Amalia. Królowa Fado w DKF Eroica
data dodania: 2010-09-15 13:56:22
Wczoraj w skierniewickim Kinie Polonez o godzinie 20.15 w ramach DKF Eroica został zaprezentowany doskonały film biograficzny Carlosa Coelho da Silvy „Amalia. Królowa Fado”.
Fado to symbol i dusza Portugalii. Są to melancholijne pieśni najczęściej o nieszczęśliwej miłości, śpiewane przy akompaniamencie dwóch gitar. Artyści ubrani są w większości przypadków na czarno. Ważnym elementem jest czarny szal. Wielu znawców tematu uważa, że za wzór artysty fado można uznać Amalię Rodrigues.
Film opowiada całe jej życie, od najmłodszych lat, aż do późnej starości. Artystka obdarzona była niesamowicie silnym głosem. Jej pieśni urzekały wręcz zniewalały tęsknotą i cierpieniem. Wielkie sukcesy na scenach Paryża, Londynu, Rzymu Amalia odnosiła w okresie największego cierpienia osobistego. Nigdy nie znalazła miłości, ale dzięki temu poznaliśmy Królową Fado.
Wielu krytyków napisało, że jest to typowa biografia, romantyczna telenowela wiejąca nudą. Nic nie jest tutaj autentyczne, wszystko jest plastikowe. Nawet podobna do Amalii odtwórczyni głównej roli Sandra Barata Belo jest sztuczna. Podczas wykonywania pieśni brak jej ekspresji.
A tak naprawdę wszystko zależy od tego, na co się przyszło do kina. W tej produkcji jest zarówno romans jak i wspaniała twórczość fado. Wcale nie widać, że film ma 127 minut. Muzyka hipnotyzuje widza, wprowadza go w inny wymiar, nie daje złapać oddechu i dystansu. Fabuła płynie lekko, dowiadujemy się wielu rzeczy o artystce: śmierć siostry i obojętność matki odcisnęły piętno na jej dalszych relacjach z otoczeniem, nieszczęśliwe miłości prawie doprowadziły ją do śmierci, jej muzyka była źle odbierana po czasach Salazara. Na starość dowiaduje się, że ma raka. Jednak to wszystko nie zabija w niej radości życia i miłości do fado.
(fot.sxc.hu)
autor: Sebastian Warchlewski