Strona główna » Archiwum aktualności » Erratum recenzja
data dodania: 2011-05-18 15:10:24
Wczoraj w skierniewickim Kinie Polonez o godzinie 20.15 w ramach DKF Eroica został zaprezentowany polski dramat psychologiczny Marka Lechkiego pod tytułem: „Erratum”. Film zdobył wiele nagród przede wszystkim na 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie dostał nagrodę Stowarzyszenia Zagranicznych Organizatorów Polskich Festiwali, nagrodę dziennikarzy za dojrzałe artystycznie i pogłębione psychologicznie ujęcie problematyki egzystencjalnej, zwłaszcza relacji rodzinnych, a Marcin Lechki otrzymał nagrodę za debiut reżyserski.
Już na samym początku należy wspomnieć, że film jest trudny w odbiorze. Akcja rozgrywa się bardzo leniwie, wręcz ciągnie się w nieskończoność. Jest to celowy zabieg. Główny bohater, Michał (w tej roli Tomasz Kot) jest człowiekiem zmęczonym życiem. Wydaje mu się, że nic dobrego go już nie spotka. Jedzie do swojego rodzinnego miasta załatwić sprawę, o którą prosi go szef. Ma wrócić następnego dnia, jednak sprawy się komplikują i zostaje na dłużej. W tym momencie dopiero zaczyna się film.
Michał musi mieszkać u swojego ojca, z którym przez wiele lat nie utrzymywał kontaktu. Na ulicy spotyka kolegę z zespołu. Grał w nim na trąbce, ale potem zniknął, nikogo nie informując, że odchodzi z zespołu.
Można powiedzieć, że film Lechkiego opiera się na trudnych relacjach międzyludzkich. Reżyser zadaje pytanie: „Czy można naprawić swoje relacje z ludźmi?”. Nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Jednak daje nadzieję, że zawsze warto próbować. Film kończy niesamowita scena, kiedy Michał puka do domu ojca, a ojciec nie otwierając mu drzwi odpowiada pukaniem z drugiej strony. Tak naprawdę film powinien zacząć się wtedy, kiedy się kończy…
autor: Sebastian Warchlewski