Strona główna » Archiwum aktualności » Sąd Ostateczny Hansa Memlinga
data dodania: 2011-11-02 14:26:17
Dziś o godzinie 16.30 w sali 104 Młodzieżowego Centrum Kultury zostanie wygłoszony kolejny wykład z historii sztuki pod tytułem: „Sąd Ostateczny Hansa Memlinga”. Prelekcję wygłosi Karolina Zalewska.
Hans Memling - (ur. 1435 w Seligenstadt, zm. 11 sierpnia 1494 w Brugii) – malarz niderlandzki niemieckiego pochodzenia, jeden z najważniejszych przedstawicieli wczesnego odrodzenia w Europie.
Prądy humanistyczne późnego średniowiecza przyniosły zmianę spojrzenia na świat materialny i życie ziemskie. Przestano negować ich wartość. Zrozumiano, że świat jest piękny i dobry, ponieważ został stworzony przez Boga. W przeciwieństwie do Włoch zmiany w malarstwie niderlandzkim (wówczas wyłącznie religijnym) nastąpiły bez pośrednictwa antyku. Duże znaczenie miał ruch odnowy religijnej devotio moderna kładący nacisk na uczuciowy i osobisty kontakt z Bogiem. Dlatego sceny religijne rozgrywające się wcześniej w nierealnych niebiosach zostały sprowadzone na ziemię, do świata realnego. Madonny i święci, pozbawieni złotych nimbów, zasiedli we wnętrzach współczesnych mieszczańskich domów. W tłach, do tej pory zwykle malowanych na jednolity złoty kolor, pojawiły się realistyczne pejzaże oraz widoki konkretnych niderlandzkich miast. Mimo genetycznych związków ze sztuką średniowieczną w zakresie tematyki, motywów i symboliki podejście do formy było całkowicie nowe. Dzięki światłocieniowi i modelunku uzyskiwano fizyczność i realność postaci, a pełnoplastyczne bryły osadzano w trójwymiarowej przestrzeni. Pojawiły się świeckie portrety oddające indywidualne cechy modela. Wyrażały one nową świadomość jednostki ludzkiej – poczucie własnej wartości.
Obraz niderlandzki nie był tak jak we Włoszech, intelektualną rekonstrukcją rzeczywistości na prawach geometrii. Malarze przedstawiali przedmioty codziennego użytku (meble, naczynia, książki). Potrafili różnicować gatunki tkanin, oddać miękkość futra i zimny połysk metalu. Z upodobaniem stosowali specjalne efekty hiperrealistyczne: odbicie w lustrze, refleksy świetlne na wypolerowanych naczyniach lub zbroi. Niderlandzka indywidualizacja, przeciwnie do włoskiej idealizacji, nie unikała pokazywania niedoskonałości człowieka (np. osłabienia wzroku, nie ogolonego zarostu na twarzy). Idealizacji podlegała tylko Madonna, Chrystus, aniołowie i święci.
Takie efekty były możliwe dzięki nowemu sposobowi malowania udoskonalonymi farbami olejnymi, które zastąpiły używane wcześniej matowe tempery. Wynalezienie tej techniki zwykło się przypisywać braciom van Eyck. Świetlistość, blask i głębię koloru osiągano przez nakładanie na biały grunt kolejnych warstw farby prześwitującej niczym kolorowe szkła. Powierzchnie obrazów gładkie i lśniące wyglądały jak pokryte emalią. Nowatorskie rozwiązania malarstwa niderlandzkiego podziwiano i naśladowano w XV-wiecznej Italii.
Pierwszym artystą, u którego obok cech gotyckich pojawił się nowy sposób widzenia światła, był Mistrz z Flemalle identyfikowany z Robertem Campinem (ok. 1378-1444). Ostremu graficznemu rysunkowi i gotyckim draperiom w stylu łamanym towarzyszy głębia przestrzenna i realistyczny pejzaż („Tryptyk Zwiastowania”). Zapraszamy!
Fot. tygodnik.com.pl
autor: Sebastian Warchlewski