Strona główna » Archiwum aktualności » Tajne przez poufne w Art De Grand
data dodania: 2010-11-22 13:20:46
Wczoraj o godzinie 20.00 w Klubie Studenckim Art De Grand zaprezentowana została jedna z najlepszych komedii braci Coen „Tajne przez poufne”.
Nie da się ukryć, że film jest o wszechobecnej ludzkiej głupocie. W ręce niezbyt rozgarniętych pracowników fitness klubu trafiają dokumenty o wewnętrznych sprawach CIA. Myślą, że trafili na żyłę złota. Linda Litzke (McDormand) chce sfinansować sobie cztery operacje plastyczne. Natomiast Chad Feldheimer nie pogardzi łatwo zarobionymi pieniędzmi. Obmyślają intrygę idąc z tymi materiałami do ambasady rosyjskiej…
Bracia Coen serwują nam lekką, łatwą i przyjemną komedię. Jednak nie dajmy się zwieść pozorom. Główni bohaterowie nie są mądrymi ludźmi i pieniądze są dla nich najważniejsze. Wciągają w tę grę nawet rosyjską ambasadę, a to nie może się skończyć dobrze. Wszyscy doskonale wiemy, że jeżeli do jakiejś sprawy zaangażowane są służby naszych wschodnich sąsiadów to nie może się ona skończyć happy endem. Bracia Coen nie stronią tutaj od groteski i absurdu. Lekka komedia przekształca się w dramat. Nikt o zdrowych zmysłach nie informuje służb obcego wywiadu o posiadanych tajnych dokumentach, nawet jeżeli są w formie pamiętnika napisanego przez sfrustrowanego pracownika CIA wyrzuconego z pracy za nadużywanie alkoholu. Film kończy się tragedią. Linda Litzke zostaje zatrzymana przez CIA, a jej kompan Chad Feldheimer traci życie.
Doskonała muzyka nadaje temu obrazowi kolorytu, a plejada znakomitych aktorów, że wymienię tylko: George’a Clooney’a i Brada Pitta nie pozwalają przejść obok tej produkcji obojętnie. Można powiedzieć, że Joel i Ethan Coenowie to bardzo utalentowani reżyserzy i należą do światowej czołówki.
Czy z tego filmu można wysnuć jakiś morał? A i owszem. Nawet najmniejsza błahostka jest w stanie doprowadzić do tragedii. Lepiej nie mieszać się w walkę między wywiadami, bo to nigdy dobrze się nie kończy. Ten film pokazuje jak wielka jest ludzka naiwność i głupota.
autor: Sebastian Warchlewski