Strona główna » Archiwum aktualności » Najnowszy film Igora Wołoszyna na Sputniku
data dodania: 2010-11-26 13:56:19
Na Replice Festiwalu Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską 2010 zaprezentowano najnowszy film Igora Wołoszyna „Ja”. Reżyser przedstawił w nim pesymistyczny obraz dorastającej młodzieży u schyłku Związku Radzieckiego.
Główny bohater, młody chłopak z prowincji, dorasta w grupie punków, których idolem jest człowiek o pseudonimie Rumun. Dla tych ludzi najważniejsza jest zabawa, bez względu na konsekwencje. Świetna muzyka doskonale ukazuje klimat Rosji lat 90-tych. Warto pójść na ten film, aby posłuchać chociażby przeboju Sandry „Maria Magdalena”. Za zdjęcia Dimitr Jeszonkow otrzymał nagrodę na festiwalu „Kinotawr” w 2010 roku. Kolor i ostrość zdjęć to kolejny atut tego obrazu.
Na kolejny plus zaliczyć mu można świetny scenariusz. Fascynacja miejscowym idolem Rumunem nikomu nie wychodzi na dobre. Nic dziwnego skoro to człowiek o przeszłości kryminalnej, uzależniony od alkoholu i narkotyków. Wszyscy zafascynowani nim młodzi ludzie niestety umierają z przedawkowania narkotyków. Ten film jest przestrogą przed takim życiem. Główny bohater „ląduje” w szpitalu psychiatrycznym, gdzie przechodzi gorzką lekcję życia. Efektem jest utrata związku z rzeczywistością, co prowadzi do totalnego wyobcowania. Widać tutaj związki z McMurphy’m głównym bohaterem „Lotu nad kukułczym gniazdem”.
„Ja” Igora Wołoszyna to wyśmienita produkcja, która dorównuje „Nocnej Straży” Timura Bekmambetowa i „9 kompani” Fiodora Bondarczuka.
autor: Sebastian Warchlewski